31 października 1918 roku Kraków został oswobodzony po latach zaborów. Miało to wielkie znaczenie nie tylko militarne, ale przede wszystkim moralne. Wydarzenia krakowskie wpłynęły decydująco na całą akcję w Galicji Zachodniej. W wyniku udanego przewrotu w Krakowie i Małopolsce Zachodniej udało się zabezpieczyć i przejąć dla wolnej ojczyzny wszelkie dobra zgromadzone przez zaborców, m.in. magazyny wojskowe, zaopatrzeniowe, żywnościowe, koszary i inne obiekty wojskowe czy cywilne wraz z wyposażeniem.

stawarz

Kpt. Antoni Stawarz, 1919 r. Fot. ze zbiorów Muzeum historycznego Miasta Krakowa.

Na ten moment przygotowywało się wiele krakowskich ośrodków konspiracyjnych, ale dopiero determinacja kilku młodych oficerów na czele z por. Antonim Stawarzem, sprawiła, że osiągnięto wymarzony cel. Dzięki ich zdecydowaniu i, co bardzo rzadkie w naszej historii, przemyślanemu planowi działania, obeszło się bez zbędnej walki, narażania młodzieży, zniszczeń, śmierci bohaterów.

Krzyż Wyzwolenia – odznaka pamiątkowa Związku Uczestników Oswobodzenia Krakowa 31 października 1918 r. Ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Antoni Stawarz urodził się 4 stycznia 1889 r. w Tuchowie. Maturę zdał w 1910 r. w Nowym Sączu. Studia prawnicze rozpoczął w Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie I wojny światowej służył w austriackim 57 pułku piechoty, walcząc na różnych frontach. W 1917 r. został awansowany do stopnia porucznika. Był jednym z ogromnej rzeszy Polaków, którym przyszło walczyć przymusowo w szeregach armii zaborczych.
W sierpniu 1918 roku por. Stawarz wraz z kompanią otrzymał rozkaz wyjazdu do Krakowa, do koszar przy ul. Kalwaryjskiej w Podgórzu. Tam objął dowództwo plutonu ciężkich karabinów maszynowych przy batalionie asystencyjnym 93 pułku piechoty. Zameldował się w koszarach 1 września. Zamieszkał stosunkowo niedaleko, mianowicie powyżej Rynku Podgórskiego, przy pl. Lasoty 3, w willi Marii Wisłockiej.
Wcześniej założył w macierzystym pułku wśród Polaków tam służących siatkę konspiracyjną. Jego głównymi pomocnikami byli: ppor. Ignacy Śnigowski, ppor. Jan Banach, plutonowy Zapart. Pozyskał także ppor. Franciszka Pustelnika z 56 pułku piechoty stacjonującego w koszarach przy ul. Wielickiej.
Nawiązał też, dzięki rodzinie, kontakty z kolejarzami ze stacji w Płaszowie. W sąsiednim Prokocimiu mieszkał jego brat Stefan Stawarz oraz siostra Franciszka z mężem Wojciechem Cholewą. Brat i szwagier byli pracownikami kolejowymi w Płaszowie. W Prokocimiu też działał nieformalny oddział kierowany przez Józefa Badziocha, którego także pozyskał do konspiracji.
Należy podkreślić, że oddział zmobilizowany przez por. Stawarza był wówczas jedyną realną siłą zbrojną w Krakowie, przygotowaną do wystąpienia przeciw Austriakom.

Grób kpt. Antoniego Stawarza na Cmentarzu Rakowickim (kwatera LXV, rząd 11, grób 39). Fot. Janusz T. Nowak

28 października 1918 roku w sali rady miejskiej krakowskiego magistratu (Pałac Wielopolskich) przy pl. Wszystkich Świętych zebrali się na wspólnym posiedzeniu posłowie do Sejmu Krajowego oraz Rady Państwa i utworzyli Polską Komisję Likwidacyjną. W podjętej uchwale stwierdzono, że ziemie będące dotąd pod zaborem austriackim należą do państwa polskiego. Stopniowo władzę Komisji uznawały różne urzędy i instytucje. 30 października odbył się wiec w sali „Sokoła” przy ul. Wolskiej (obecnie ul. Piłsudskiego). Zebrani urzędnicy państwowi i samorządowi uchwalili rezolucję informującą, że uważają się za funkcjonariuszy państwa polskiego i do czasu ustanowienia rządu w Warszawie podporządkowują się Polskiej Komisji Likwidacyjnej.
W tym czasie zamieszkał w Krakowie płk Bolesław Roja, legendarny dowódca 4 pułku piechoty Legionów Polskich. Jego też Komisja Likwidacyjna zatwierdziła na głównodowodzącego mającego się tworzyć polskiego wojska.

Sztandar Stowarzyszenia Młodzieży Rękodzielniczej „Gwiazda” podarowany pierwszej polskiej warcie na odwachu krakowskim 31 października 1918 r. Ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Wieczorem 30 października por. Stawarz przedstawił konspiratorom plan działania na dzień następny, poczym udał się do kwatery ppor. Pustelnika. Był tam też obecny por. Hustak, Słowak, który zadeklarował przystąpienie do akcji. Miał przede wszystkim przeciągnąć na stronę spiskowców Czechów służących w Krakowie w oddziałach austriackich.
Następnie, na dworcu kolejowym w Płaszowie, gdzie żołnierze ppor. Pustelnika pełnili służbę przy transportach, Stawarz poinformował, że w Krakowie wybuchła rewolucja, a władzę objął Polski Rząd Narodowy. Żołnierze oderwali bączki, czyli charakterystyczne oznaki austriackich czapek wojskowych i przypięli biało-czerwone kokardki. Włączyli się do akcji zaprzysiężeni kolejarze, wysyłając o godzinie 21 depeszę następującej treści:
„Rewolucja w Krakowie. Rząd Polski objął władzę. Wstrzymać wszystkie transporty, które by chciały wyjechać poza granice kraju, skierować je na Kraków”.
Tymczasem w Prokocimiu, około godziny 23.30, rozpoczął akcję oddział Badziocha. Mieszkańcy usłyszeli salwy karabinowe i okrzyki: „Polska powstała!”. Wyciągnięto ukrytą broń, którą rozdawano spiskowcom, przybywali też ochotnicy. Od razu też rozbrojono tamtejszy posterunek żandarmerii austriackiej. Był to pierwszy sukces militarny konspiratorów podczas przewrotu krakowskiego.

Sztandar Stowarzyszenia Młodzieży Rękodzielniczej „Gwiazda” podarowany pierwszej polskiej warcie na odwachu krakowskim 31 października 1918 r. Ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

31 października 1918 roku, wczesnym rankiem, por. Stawarz włożył do kieszeni płaszcza garść biało-czerwonych kokardek i udał się ze swojego mieszkania do koszar przy ul. Kalwaryjskiej. Przy bramie koszar stał posterunek złożony z żołnierzy czeskich. Na rozkaz Stawarza przybył komendant warty. Odbyła się ostrożna rozmowa. Porucznik wspomniał o wydarzeniach sprzed kilku dni w Czechach i na Morawach, podkreślając pomoc, jakiej udzielili im Polacy – żołnierze armii cesarskiej podczas wystąpienia przeciw rządom Austriaków. Stawarz zapytał, czy może teraz liczyć na pomoc Czechów, a oficer czeski wyraził zgodę. Żołnierze otrzymali kilka kokardek do przypięcia.
Wtedy Stawarz wszedł na teren koszar. Na dziedzińcu spotkał plutonowego Zaparta, z którym udał się do ppor. Ignacego Śnigowskiego. Po cichu zbudził garstkę swoich ludzi. Kazał przynieść z magazynu ostrą broń. Żołnierze zastąpili bączki na czapkach kokardkami narodowymi.

Zaopatrzeni w karabiny, bagnety i granaty ręczne żołnierze z oddziału dowodzonego przez ppor. Śnigowskiego, ukryli się na dziedzińcu koszar. Akcja przebiegła bardzo sprawnie, a zaskoczeni Austriacy zostali aresztowani i osadzeni w wyznaczonych salach. Była godzina 6.30 rano. Koszary zostały opanowane, bez jednego wystrzału.
Niezwłocznie żołnierze zerwali dwugłowego orła austriackiego znad bramy wejściowej. Na jego miejsce zawieszono biało-czerwoną flagę, którą pożyczono z pobliskiego gimnazjum podgórskiego (czyli późniejszego IV Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki przy ul. Zamojskiego). Zdziwieni tym widokiem przechodnie, biegli po znajomych, coraz więcej podgórzan gromadziło się przy ul. Kalwaryjskiej.
Prawie równocześnie z wydarzeniami w koszarach przy ul. Kalwaryjskiej, swoją akcję przeprowadził w koszarach przy ul. Wielickiej ppor. Pustelnik, z którym współdziałali por. Hustak i energiczny por. Ludwik Iwaszko. Teraz, zgodnie z planem, grupy żołnierzy z koszar przy ul. Wielickiej kierowały się na Rynek Podgórski, rozbrajając szeregowych i oficerów, zrywając im bączki z czapek. Rozbroili po drodze batalion wartowniczy w podgórskim budynku sądowym oraz powiatową komendę żandarmerii przy ul. Rękawka. Dołączyły do nich grupy zaalarmowanych cywilów.

Zajęcie odwachu 31 października 1918 r. Fot. ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Z kolei oddział ze świeżo zdobytych koszar przy ul. Kalwaryjskiej prowadził na Rynek Podgórski ppor. Śnigowski. Za nimi podążał oddział Czechów. Pełno było rozentuzjazmowanych mieszkańców. Wśród nich uwijały się panie, rozdzielając własnoręcznie wykonane kokardki.
Na Rynku Podgórskim por. Stawarz wygłosił krótkie, żołnierskie przemówienie. Nakazał zorganizowanie marszu, który miał oswobodzić Kraków. Ruszyli w dwóch kolumnach, przekraczając Wisłę dwoma podgórskimi mostami. Sam zaś, powróciwszy do koszar przy ul. Kalwaryjskiej organizował kolejne oddziały z napływających ochotników. Broni było pod dostatkiem. Bardzo pomocni w tych pracach byli mu teraz ppor. Banach oraz ppor. Słowiński. Przybył także i z zapałem wziął się do pracy Zygmunt Honkisz, legionista i peowiak pochodzący z Podgórza.

Pierwszy kolumnę prowadził ppor. Ignacy Śnigowski, z nim szedł oddział czeski por. Hustaka oraz ludność cywilna, maszerując przez Stary Most w stronę Kazimierza. Druga kolumna pod komendą por. Franciszka Pustelnika wraz z por. Ludwikiem Iwaszką oraz oddziałem prokocimskim Józefa Badziocha i grupą ludności cywilnej po przekroczeniu Trzeciego Mostu wkroczyła w ul. Starowiślną.
Po drodze rozbrajano żołnierzy austriackich, zrywano zaborcze symbole, zajmowano budynki rządowe i wojskowe, nawoływano mieszkańców do udziału w manifestacji Wznoszono okrzyki, że powstaje wolna Polska, że upada Austria.
Po dotarciu do Rynku Głównego oddział Śnigowskiego udał się pod gmach Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po wejściu do budynku chodzili od sali do sali wznosząc okrzyki, że Polska powstała. Wkrótce też studenci przyłączyli się do manifestacji. Wyrzucono przez okno duży portret cesarza Franciszka Józefa, który zebrani pod gmachem manifestanci rozerwali na strzępy.
Od strony dworca głównego maszerowała orkiestra kolejarzy spiesząc na Podgórze. Porucznik Iwaszko skłonił orkiestrę, aby przyłączyła się do oddziału i poprowadziła pochód na pl. Matejki pod pomnik Grunwaldzki, grając przy tym pieśni patriotyczne. Pod pomnikiem zebrały się tłumy krakowian. Iwaszko w patriotycznym przemówieniu zachęcił zebranych, do pójścia pod koszary przy ul. Siemiradzkiego, skąd uwolniono zamkniętych przez władze austriackie legionistów, peowiaków oraz obywatele podejrzani o sympatię z nimi.
W pobliskim gimnazjum im. króla Jana III Sobieskiego zajęcia w szkole zostały przerwane, a młodzież gimnazjalna natychmiast zasiliła szeregi pochodu.

Satyryczna klepsydra upamiętniająca śmierć monarchii austriackiej. Ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Wydarzenia w Krakowie przyspieszyły kapitulację władz zaborczych.
Najwyższą władzę wojskową sprawowała Komenda Wojskowa (Militärkommando), mieszcząca się w gmachu przy ul. Stradomskiej 12–14. Na jej czele stał gen. Siegmund von Benigni. On to właśnie miał podpisać akt kapitulacji w imieniu monarchii austriackiej. Gdy doniesiono mu o rozruchach w mieście, próbował natychmiast skontaktować się z Wiedniem. Na próżno. Został zmuszony do przybycia do magistratu, gdzie oczekiwali już przedstawiciele Polskiej Komisji Likwidacyjnej wraz z płk. Roją.

Zajęcie odwachu 31 października 1918 r. Obraz Klemensa Bąkowskiego. Ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Wówczas odbyła się historyczna rozmowa, odnotowana dla potomności przez Klemensa Bąkowskiego:
„Brygadier Roja obejmuje komendę, którą panowie mu oddacie.
- Jak to ? – pyta przygnębiony hr. Benigni.
- Bardzo po prostu – rzekł Roja – Najstarszy oficer polski w każdym oddziale i zakładzie wojskowym odbierze komendę w moim imieniu!
- Ja muszę mieć polecenie z ministerstwa wojny.
- Nie istnieje już – odpowiada hr. Skarbek.
- To od Naczelnej Komendy!
- Za późno ekscelencjo – oświadcza Roja – Panowie będziecie zmuszeni oddać władzę!
Austriacy kapitulują, widząc swą bezsilność i mówią o tekście układu. Roja wychodzi wydać rozkazy, posyła kap. Łuczyńskiego odebrać komendę placu, rozsyła oficerów na posterunki”.

Uroczystości rocznicy oswobodzenia Krakowa 31 października 1936 r. Pośrodku kpt. Antoni Stawarz trzyma szarfę od wieńca. Fot. ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Podczas rozmów w magistracie nastąpiło zajęcie odwachu przy Wieży Ratuszowej na Rynku Głównym przez osobny oddział wysłany przez por. Stawarza. Odwach krakowski, czyli siedziba głównej warty garnizonu, nie przedstawiał żadnej wartości militarnej. Ale świadomość, że w samym centrum królewskiego Krakowa znajduje się warta wojsk zaborczych, działał bardzo deprymująco. Dlatego jej usunięcie miało ogromne znaczenie symboliczne. Oddelegowany do tego zadania prze por. Stawarza oddział z por. Czesławem Zajączkowskim, ppor. Wilhelmem Stecem i ppor. Janem Gawronem o godz. 11.25 znalazł się przy odwachu. Komendant warty austriackiej nie stawiał oporu. Ppor. Gawron w księdze służbowej napisał pierwszy raport wraz ze wszystkimi nazwiskami żołnierzy „pierwszej warty Najjaśniejszej Rzeczypospolitej”.
Zaraz też otrzymali oni wzruszający dar od Stowarzyszenia Młodzieży Rękodzielniczej „Gwiazda”. Był to sztandar Stowarzyszenia, na jednej stronie ozdobiony okazałym Orłem Białym, a na drugiej wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej.

Antoni Stawarz. Fot. z archiwum Marii Huk.

Zmianie warty towarzyszyły tłumy Krakowian. Wiedzieli, że przeżywają wielkie chwile. Zrządzeniem losu doczekali czasu, kiedy, po tylu nieudanych próbach swoich ojców i dziadów, im przypadł zaszczyt wyrzucenia zaborców z Ojczyzny.
31 października stołeczno-królewskie miasto Kraków było wolne. Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako symboliczną datę odzyskania niepodległości przez Polskę.

Antoni Stawarz. Fot. z archiwum Marii Huk.

Wydawać by się mogło, że w II Rzeczypospolitej inicjator spisku, który doprowadził do wyzwolenia Krakowa zrobi błyskotliwą karierę. Nic bardziej mylnego. W tym miejscu warto przytoczyć tylko jeden, ale jakże wymowny fakt: por. Antoni Stawarz został awansowany do stopnia kapitana 1 listopada 1918 roku, czyli dzień po przewrocie. Był to jedyny awans nadany mu przez Rzeczypospolitą.
Przyjmuje się z dużym prawdopodobieństwem, że miała na to wpływ ówczesna sytuacja polityczna. Kraków, miasto skąd do boju w sierpniu 1914 roku wyruszyły pierwsze oddziały strzelców Komendanta Piłsudskiego, został wyzwolony przez spiskowców niezwiązanych z ruchem piłsudczykowskim. Ponadto kpt. Stawarz podczas przewrotu majowego w 1926 roku, w wyniku którego Marszałek Piłsudski doszedł ponownie do władzy i rozpoczęły się rządy tzw. sanacji, opowiedział się po stronie rządowej.

Antoni Stawarz. Fot. z archiwum Marii Huk.

Kpt. Stawarz po kampanii ukraińskiej 1918 – 1919 r. i wojnie polsko – sowieckiej 1920 r., służył w 16 pułku piechoty w Tarnowie, od 1927 r. w 78 pułku piechoty w Baranowiczach. Zwolniony został z wojska w 1929 r. Ostatni okres życia związał z Krakowem. Zamieszkał najpierw w Prokocimiu, a od 1935 już w Krakowie. Pracował wówczas jako urzędnik kontraktowy w magistracie.
W okresie II wojny światowej działał w konspiracji. Po wojnie imał się różnych prac. Do kwietnia 1951 r. pracował w Zakładzie Remontu Obrabiarek w Zabierzowie jako magazynier, dalej w Krakowskich Zakładach Przemysłu Dziewiarskiego przy ul. Wielickiej.
Zmarł 19 października 1955 r. i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim (kwatera LXV, rząd 11, grób 39).

Antoni Stawarz. Fot. z archiwum Marii Huk.

Pisząc we wspomnieniach o dniu 31 października 1918 r. odnotował:
„Byłem szczęśliwy, bardzo szczęśliwy, bodajże jeden raz w życiu!”

Antoni Stawarz. Fot.z archiwumMarii Huk.

Janusz Tadeusz Nowak